piątek, 21 listopada 2008

21.11.2008 A dni upływają za szybko?

Dni upływają za szybko...

Miałem odpisać, miałem przeczytać, miałem przesłuchać, miałem obejrzeć, miałem przeżyć, miałem iść, miałem smakować, miałem pocieszać, miałem dzielić, miałem ogarniać i miałem żyć ale

Dni upływają za szybko...

Myślałem że zdążę, myślałem że to wcześniej mniej mi czasu zajmie, myślałem że doba jest dłuższa, że dzień nie zapadnie tak szybko w noc, że jestem młody i mam czas ale

Dni upływają za szybko...

Pukasz do mnie, jesteś daleko a ja jestem Ci jeszcze dalszy - chciałem to zmieniać, walczyć z odległościami pokazując im że wszystko jest relatywne, że zależy od punktu siedzenia ale

Dni upływają za szybko...

Parę słów - była 5:17 teraz jest 5:22, komputer udaje przyjaciela rozświetlając mrok ale ja wiem, że jestem tu sam, że jest tu pusto. Miałem to zmieniać ale

Dni upływają za szybko...

Przeczytam to potem i pomyślę - patos i melancholia której nie rozumiesz za dnia, bez której nikt nie spojrzałby na Ciebie nawet spode łba bo byłbyś tak nudny, głupi i zwyczajny ale

Dni upływają za szybko i wszystko płynie a pośrodku tego ja, statyw bez kółek, przyszpilony robak.

I ciągle wierzę, że mam czas.

I nic nie zmieniam.

Stoję.

Tu.

I nic.

Brak komentarzy: